Rozpoczęta przed dwudziestoma laty
demokratyzacja życia w Polsce zaowocowała wyjściem z podziemia
wielu ugrupowań politycznych oraz tworzeniem nowych partii,
najczęściej na bazie tradycji narodowych. Było to zjawisko
pozytywne, pozwalające Narodowi Polskiemu na wyrażenie poglądów
różnych grup ideowych oraz odnalezienie się w pustce, stworzonej
przez totalitarny reżim komunistyczny. Istota tego procesu
polegała przede wszystkim na tym, że ogólnonarodowy ruch
"Solidarności", powstały żywiołowo i reprezentujący Naród Polski
z Jego różnorodnością idei politycznych, musiał ustąpić miejsca
pluralizmowi politycznemu wewnątrz samej "Solidarności", której
przeznaczeniem jest reprezentacja zawodowa.
Zawarte w dobie "okrągłostołowej"
porozumienia (zwłaszcza nieformalne w Magdalence) sprawiły, że
monopol starego establishmentu dopuścił do władzy tylko
przedstawicieli tych ugrupowań spośród tzw. opozycji
demokratycznej, pieczołowicie dobranych przez władzę
komunistyczną. Pragnęła ona zapewnić sobie bezkarną przyszłość,
bez rozliczeń za popełnione zbrodnie przeciwko Narodowi
Polskiemu. Kluczem tutaj była przede wszystkim nie zawsze
świetlana przeszłość dopuszczonych postaci tzw. opozycji
demokratycznej, nierzadko byłych członków PZPR czy wręcz agentów
komunistycznych sił bezpieczeństwa.
Takie własnie "autorytety", z małymi (dla
"kosmetyki" układu okrągłostołowego) wyjątkami, najczęściej o
bardzo silnych lewicowych korzeniach, podparte zostały układem
między lewicą wschodnią i zachodnią. Oparte były one (i są
nadal) o różnorakie międzynarodówki, wściekle zwalczające
tradycje narodowe i katolickie - także szerzej: chrześcijańskie.
Powstawanie opozycyjnych do nich partii
zawsze traktowały jako wielkie zagrożenie dla siebie oraz
wpływów we władzy. Korzystały przy tym z finansów obcych
organizacji i fundacji politycznych pod różnymi nazwami.
Wymienić tutaj można choćby tzw. Fundację Batorego stworzoną
przez George'a Sorosa i wiele innych, pokrewnych ośrodków.
Powstające z wielkim wysiłkiem polskie
ośrodki polityczne w postaci partii centrowych i prawicowych
były (i są do dzisiaj) zażarcie atakowane różnymi środkami:
począwszy od zmasowanych ataków lewackich mass mediów,
prowokacji różnego typu, ośmieszania przez podstawione osoby
(bardzo czesto opłacane) na portalach społecznościowych czy
wreszcie działaniami tzw. agentów wpływu, wspierających rozłamy
czy powstawanie ciągle to nowych, quasi-prawicowych "bytów
partyjnych".
Po wielkiej, podwójnej wygranej pierwszej
polskiej partii centrowej - Prawa i Sprawiedliwości, w wyniku
której - głosami przytłaczającej większości Polaków - urząd
Prezydenta Rzeczypospolitej objął ś.p. Lech Kaczyński, zaś
Jarosław Kaczyński powołał rząd, w lewackich środowiskach
"wybranych" w Magdalence powstała panika. Dalszy ciąg jest znany
- wpierw postawienie na tzw. "rozszerzone siły" i partię
składaną ze wszelkich dostępnych elementów, często bardzo
podejrzanych - Platformę Obywatelską, a następnie wzmożenie
działalności własnych agentów w konkurencyjnych partiach.
Działalność tych ostatnich szybko
zaowocowała rozłamami i atomizacją sceny politycznej, na której
nowe "byty partyjne" pojawiły się jak grzyby po deszczu. Celem
rozbijackiej roboty były i są zawsze polskie partie centrowe i
prawicowe, wierne tradycjom katolickim i narodowym.
Natychmiastowym rezultatem działalności agentów wpływu jest
zawsze upadek tej czy innej partii, której notowania spadają
poniżej progu wyborczego.
Polonia Semper Fidelis jako organizacja
opowiada się zawsze za jednością polskich ugrupowań
politycznych, wolnych od układów rodem z Magdalenki i "okrągłego
stołu". Nie utożsamiamy się z żadną partią polityczną i poprzemy
każdą z nich zachowującą nasze, polskie tradycji katolickie i
narodowe. Popieramy działania na rzecz doraźnych i długotrwałych
koalicji, zjednoczeń czy innych form współpracy międzypartyjnej
na wspólnej, polskiej drodze tożsamości narodowej. Każda z nich
ma w swoim programie co najmniej kilka punktów, na podstawie
których można budować taką współpracę.
Polonia Semper Fidelis wzywa i nawołuje
wszystkich Polaków do wzmacniania już istniejących partii
centrowych i prawicowych, w wielości których każdy jest w stanie
znaleźć swoje miejsce. Niedopuszczalnym jest i godnym
najwyższego potępienia tworzenie na drodze rozłamów czy
powoływanie nowych "bytów partyjnych". Działania takie
traktujemy jako narodową zdradę.
Za zgodność:
Stanisław Matejczuk
Koordynator PSF
|